Nikt nie lubi zmywać naczyń - to w rzeczywistości prawie aksjomat. Szczególnie dokuczliwy jest fakt, że z jakiegoś powodu mycie jednego talerza zawsze jest strasznie leniwe, ale każdy z nas wie, jak przechowywać górę przyborów kuchennych w zlewie. A potem, już w trakcie, myśl, że trzeba to zrobić na czas, jednak migocze. A najciekawsze jest to, że nawet zdając sobie sprawę z konieczności i wagi zmywania naczyń od razu, niewielu z nas kieruje się tą zasadą.
Zgadzam się, że ciągle zmywasz naczynia, które pojawiają się znikąd (choć to na pewno zrozumiałe!)? Zbieranie kubków w całym domu? Czy kiedykolwiek chciałeś zmniejszyć ilość brudnych naczyń i odpocząć od tej co minutę procedury? W takim razie jest dla ciebie jeden mały hack na życie, ale co za skuteczny!
@rodzinaedukacyjna.com
Jak ograniczyć brudne naczynia do minimum?
Opowiem Ci przykładem z własnego doświadczenia, a Ty musisz tylko przeanalizować i zacząć działać.
Naczyń mam bardzo dużo: 6 sztuk głębokich talerzy i jeszcze więcej małych, całą półkę z filiżankami (bardzo je uwielbiam), garść sztućców (noże zarówno w stojaku, jak i w szufladzie), miski różnych rozmiary, 5 doniczek. Dla mnie samego to dużo. Czasem zdaję sobie z tego sprawę na pewno, ale nie ma czasu na ukrywanie nadmiaru lub dawanie potrzebującym, wtedy jest leniwie, a potem „w sensie oddawania?!”. Ale zmęczyło mnie ciągłe mycie tej całej góry, więc postanowiłem znaleźć błąd i go naprawić.
Okazało się to bardzo proste. W rzeczywistości potrzebuję tylko jednego talerza - głębokiego. Wygodnie jest mieć w nim zarówno pierwsze, jak i drugie dania - na śniadanie, lunch i kolację zostawiłem tylko jeden pojemnik.
@la-palme.ru
W szufladzie na sztućce przeprowadzono mega przegląd, więc teraz są tylko trzy przedmioty - widelec, łyżka stołowa i łyżeczka do herbaty.
Swoją drogą zostawiłem tylko dwa noże - te najbardziej ukochane. Zdałem sobie sprawę, że wykorzystałem resztę tylko dlatego, że te najwygodniejsze były brudne i byłem zbyt leniwy, żeby je umyć.
Kiedy dotarłem do półki z filiżankami, było mi ciężko. Faktem jest, że je kolekcjonuję – uwielbiam najróżniejsze, ze zdjęciami, przezroczystymi, nietypowymi kształtami. Więc wybrałem tylko dwa - na kawę i herbatę.
Garnki... Kolejny ból bo zawsze chciałem mieć dużo przyborów kuchennych. Niech to będzie zbyteczne, ale moje własne. Ale tutaj też byłem kategoryczny: zostawiłem mały na 3 litry, kolejne 5 litrów i wiadro. Patelnia - jedna o średnicy 24 cm.
@ static.tildacdn.com
Zostawiłem też kilka salaterek i oczywiście akcesoria do gotowania: chochlę, łopatkę, trzepaczkę. Wszystko. Reszta naczyń została zapakowana w pudła i wysłana do przechowywania w najdalszy kąt. Gra się rozpoczęła…
I co chcę powiedzieć! Zdałem sobie sprawę, że góra naczyń w zlewie wynika z nadmiaru zapasów. Im więcej masz talerzy, tym więcej umyjesz wieczorem. W końcu łatwiej jest wyjąć czystą ze stosu niż od razu umyć starą. Stąd lenistwo - po co się myć, skoro tam leżą i czekają na skrzydłach. Podobnie sytuacja wygląda z kubkami, łyżkami, widelcami, miskami i innymi przedmiotami. Nadmiar rodzi chaos i nieporządek.
Korzystając z tak prostego przykładu, możesz przeprowadzić eksperyment w rodzinach, w których jest kilka osób. Zostaw tylko wymaganą ilość. Niech nie będzie zapasów. Generalnie każdy członek rodziny może zdefiniować własne naczynia, a następnie jest odpowiedzialny za ich umycie. Swoją drogą, myślę, że w ten sposób można nauczyć dzieci uważności, angażowania ich w prace domowe, kiedy matka nie ma absolutnie nic do roboty lub jest szalenie zmęczona.
Może się wydawać, że bez dodatkowych naczyń będzie niewygodnie i niekomfortowo. Ale znacznie gorzej jest z brudnymi naczyniami i porozrzucanymi rzeczami!
Jeśli masz dość ciągłego zmagania się z górą w zlewie, wypróbuj tę metodę. Być może Ci się spodoba i zaczniesz żyć w nowy sposób.
Subskrybuj nasze sieci społecznościowe