Które mydło jest lepsze: płynne czy grudkowate, czego dowiedzieliśmy się z naukowcami

Nigdy nie zawracałam sobie głowy wyborem mydła, z przyzwyczajenia znalazłam na blacie moją ulubioną butelkę z dozownikiem. Ale ostatnia wycieczka do sklepu bardzo się zmieniła, bo poszłam na zakupy z koleżanką. Zwracając uwagę na butelki wysyłane do koszyka, zadała tylko jedno pytanie: „Co, boisz się też, że bakterie przykleją się do bryły?” Na początku byłem zaskoczony. I wtedy…

Dział produktów higienicznych w supermarkecie

@MarcoPiotr

Treść artykułu

  • Amatorskie argumenty za i przeciw mydłu w płynie
  • Opinie naukowców
  • Co mówią lekarze?
  • Czy są jakieś różnice w składzie?

Amatorskie argumenty za i przeciw mydłu w płynie

Szczerze mówiąc: nigdy nie myślałem o przyklejaniu się bakterii do mydła w kostce. Kupiłem płyn tylko dlatego, że był wygodniejszy. W odpowiedzi na ten argument usłyszałem ironiczny chichot z opery „Ile jesteś w stanie zapłacić za wygodę?” Nie ma się czym przykryć: butelka z dozownikiem ewidentnie nie jest dołączona do produktu za darmo.

Ale honoru trzeba bronić, więc wsadziłem palec w stronę mydła w płynie w torebkach, mówią, i tak można je kupić, wlewając zawartość do butelki. A potem padło kolejne ciekawe stwierdzenie: w końcu używamy mydła w grudkach około siedem razy mniej niż mydła w płynie.

instagram viewer

Jak przystało na taką sytuację odpowiedziałem: „Kto powiedział?”, po czym otrzymałem zaproszenie na filiżankę herbaty i propozycję kontynuowania dyskusji w domu, przy monitorze.

Kostka mydła

@ulleo

Opinie naukowców

Wracając więc do kwestii zwiększonej konsumpcji. Okazuje się, że nawet w tym momencie przeprowadzono pełnoprawne badanie. Studiowali ją albo studenci, albo pracownicy Szwajcarskiej Wyższej Szkoły Technicznej w Zurychu – Annette Köhler i Caroline Wildboltz. To oni się o tym dowiedzieli podczas mycia rąk osoba wydaje średnio około 35 g mydła w postaci stałej i 2,3 g mydła w płynie.

W praktyce gdzieś tak się okazuje: 0,4-0,7 ml na jedno „zaciągnięcie” dozownika, które jak zwykle naciska się 2-3 razy, bo jedna porcja to za mało. Dlatego ta kolejka podręcznych butelek również przegrała. Ale podekscytowanie nigdzie nie zniknęło, dlatego „idziemy” dalej – co jest z bakteriami na batonach?

Ta odpowiedź przyszła do nas z Ameryki, gdzie mit o bakterii rozmnażających się na powierzchni mydła w kostce jest bardzo popularny (zgodnie z Jak wynika z raportu grupy badawczej Mintel, w 2016 roku przekonało się o tym 60% respondentów w wieku od 18 do 24 lat i 31% powyżej 65 roku życia. lat).

Nie było więc możliwe ustalenie, czy na kostce rozmnażają się bakterie. I tu możliwość przenoszenia chorób poprzez mycie rąk tą samą kostką mydła była wielokrotnie testowana. Przede wszystkim zainteresowały mnie wyniki badań, które zostały opublikowane w magazynie New York Times.

Pierwsza z nich odbyła się w 1965 roku. Ręce jednego z uczestników były skażone bakteriami, a po umyciu ich mydłem, zużyty kostkę przekazywał innemu badanemu, który również mył ręce. Wynik: Zastosowane szczepy bakteryjne nie zostały znalezione na rękach uczestników eksperymentu.

druga nauka odbyła się w 1988 roku. Tym razem bakterie osiadły na samej kostce, którą następnie wykorzystali uczestnicy eksperymentu. Wynik jest taki sam: choroby nie są przenoszone w ten sposób.

Dozownik mydła w płynie

@warszawa34

Co mówią lekarze?

Stare badania są dobre. Ale co z nowymi? Dla pewności od razu wszedłem na oficjalną stronę WHO (nie bez powodu ta organizacja zaleca mycie rąk mydłem i wodą w każdej niezrozumiałej sytuacji - prawdopodobnie coś wiedzą). Więc nie znalazłem tam nic o wyborze mydła. Zupełnie nic. Podobny wynik przyniosło wyszukiwanie informacji na stronie internetowej Centers for Disease Control and Prevention.

A co mówią nasi lekarze na temat „co jest lepsze”? Ta sama gra - na samym mydle mogą pozostać wirusy i bakterie (a pod pewnymi warunkami mogą być w płynie) udaje się przeniknąć), ale w procesie stosowania tego środka patogeny „cudem” zniknąć.

Ten „cud” dzieje się, ponieważ mydło nie niszczy wirusów i bakterii, ale je zmywa. Przy pierwszym myciu wiąże cząsteczki brudu na powierzchni skóry. Dokładnie nacierając wilgotną skórę pianką, pomagamy składnikom aktywnym poradzić sobie z tym zadaniem.

Ale drugie mydło pozwala pozbyć się patogenów w porach – tych po 10-15 sekundach intensywne przetwarzanie i kontakt z wodą rozszerzają się, dzięki czemu piana wnika do środka i wypłukuje pozostałe "Żywe stworzenia".

Jednak zbyt dokładne mycie rąk również prowadzi do negatywnych skutków. Fakt jest taki przy częstym stosowaniu mydło może przełamać barierę lipidową, która utrzymuje integralność skóry. Skutkiem takiego oddziaływania są bezbronne przestrzenie międzykomórkowe, do których mogą „przesiąkać” patogeny. W związku z tym pojawiło się kolejne pytanie.

Mydło do kąpieli

@holmespj

Czy są jakieś różnice w składzie?

Woda, zapachy, barwniki, płyny do zmiękczania skóry – to wszystko w mydłach w płynie i kostkach. To prawda, że ​​pierwsza zawiera zwykle większą liczbę przedmiotów, z których kilka można przypisać syntetycznym surfaktantom. A w batonach takie środki powierzchniowo czynne można również znaleźć, jeśli producent stara się zadowolić konsumentów obfitą pianą.

Jedyną istotną różnicą, która pojawia się przy bliższym przyjrzeniu się składowi, jest stearynian sodu w mydle w kostce i stearynian potasu w płynie. Ale te składniki mają również w przybliżeniu taki sam wpływ na skórę. Czy to oznacza, że ​​prawie bezużyteczne jest szukanie w kompozycji argumentów „za” i „przeciw”?

Odpowiedzi udzielił mój przeciwnik: pH mydła w płynie jest zbliżone do neutralnego (5,5), ale batonik nie może pochwalić się taką właściwością (jego pH jest zwykle bliższe 7). Ta różnica staje się możliwa dzięki ilości syntetycznych środków powierzchniowo czynnych i innych dodatków, których w płynnym roztworze zawsze jest więcej.

Oznacza to, że mydło w postaci stałej nie pozwala bakteriom na relaks - nie mogą czuć się normalnie w środowisku zasadowym. To prawda, z tego samego powodu batonik powoduje również poważniejsze uszkodzenia warstwy lipidowej skóry, co z kolei pociąga za sobą osłabienie naturalnej obrony i suchości.

Ale to również wyjaśnia obecność konserwantów w mydle w płynie - są one potrzebne, aby zapobiec namnażaniu się mikroorganizmów w pożądanej butelce. A te konserwanty mogą podrażniać wrażliwą skórę i powodować alergie. Ponadto substancje te, podobnie jak syntetyczne środki powierzchniowo czynne, powodują więcej szkód dla środowiska niż kaustyczne zmydlone tłuszcze roślinne i zwierzęce wielkocząsteczkowe, które stanowią podstawę bryły mydło.

Piana

@Buntysmum

Konkluzja: znowu prawie remis. Okazuje się, że wybór między mydłem w płynie a mydłem w grudkach jest kwestią czysto indywidualną. Pierwsza opcja jest bardziej odpowiednia dla tych, którzy są gotowi zapłacić za wygodę, ale jednocześnie nie martwią się zbytnio o środowisko. Drugi pomaga zaoszczędzić pieniądze, mniej szkodzi środowisku, ale nie może pochwalić się delikatnym działaniem na skórę.

W tym radosnym tonie rozstaliśmy się z moim przyjacielem, każdy pozostając według własnego uznania. Ale jestem ciekaw, co o tym myślisz. Które mydło jest lepsze: płynne czy grudkowate?

Subskrybuj nasze sieci społecznościowe

Ważne rzeczy w nagłych wypadkachOsobista Opinia

Żyjąc we współczesnym świecie, w ogóle nie myślimy o znalezieniu jedzenia, wody i elektryczności. Wszystko to jest w naszych domach pod dostatkiem. Ale warto pomyśleć, że wszystkie dobrodziejstwa c...

Czytaj Więcej

Niezwykłe zbieranie gwiazd filmowychOsobista Opinia

Zakulisowe gwiazdy popu i kina to zwykli ludzie, a także ich pasja do gromadzenia. Niektóre hobby prowadzą do otępienia, ponieważ absolutnie nie pasują do idei Twojego ulubionego artysty. Zapraszam...

Czytaj Więcej

Konieczność kalibracji wodomierzy i jej prawidłowego prowadzeniaOsobista Opinia

Ważną procedurą jest sprawdzenie licznika zimnej i ciepłej wody. Przepisy dotyczące kontroli są zapisane w prawie. Właściciele przestrzeni życiowej muszą to zrobić bezbłędnie – w terminie określony...

Czytaj Więcej